Krótka relacja z punktu widzenia zawodnika: Trochę zaspałem na starcie i miałem problemy z odrabianiem strat na wąskich ścieżkach. Pod koniec pierwszej, 7-kilometrowej rundy, miałem jeszcze kontakt wzrokowy z grupą liderów, ale już wtedy zaczęły się problemy. Do połowy dystansu uczepiłem się jeszcze dość szybko jadącej czwórki, ale ich tempa też nie udało mi się utrzymać. Ostatnie 20 kilometrów to już samotna walka z własną słabością. Dzisiaj po prostu nogi nie chciały kręcić. Zdarza się. |